Trust Rank
Opublikowano dnia Tuesday, 7 April 2009 przez Łukasz Jarzembowski
Jedną z ważniejszych zmiennych w algorytmie Google jest według mnie Trust Rank. Z mojego doświadczenia wynika, że właśnie ta “zmienna” (której de facto nie widzimy) jest (między innymi) odpowiedzialna za nakładanie na domeny filtrów i banów.
Nie jestem może profesjonalnym pozycjonerem spamerem, ale z mojego doświadczenia wynika, że strony które:
- były dobrze “podlinkowane” (np. z wartościowych katalogów)
- miały zdywersyfikowane anchory
- linkowały “na zewnątrz” do wartościowych serwisów
- były “długo” w Sieci
zawsze “jakoś” przeżywały zmiany w algorytmach Google. Nie zaszkodziło im także linkowanie z SWLi i inne nagłe przyrosty linków.
Jeżeli więc dopiero “startujesz” z nową stroną w Internecie - linkuj ją powoli z wartościowych katalogów, twórz tematyczne zaplecze i… czekaj. Jak zauważył Tomek - jakieś 7 miesięcy… Dopiero później możesz eksperymentować z mniej “czystymi” technikami linkowania
Łukasz Jarzembowski, autor bloga - od 2006 roku łudzi się, że będzie bogaty... ;-) ale nadal ciężko nad tym pracuje. Programuje, bloguje, i pozycjonuje, tworząc i promując swoje e-biznesy.
Wpisy podobne do "Trust Rank"
- No related posts
dnia 7 April 2009 roku o godzinie 11:43
Witam
Pod jakims czasie zauwazylem pewne udstepstwa od technika dzialania indeksu Google , otoz nagly przyrost linkow nie odpowiada za podzyszenie pozycje , lecz okresowe dodawanie linow do katalogow oraz zmian tematow pokrewnych ( oczywiscie najbardziej dopasowanych do tematu strony ) powoduje z czasem zwiekszenie sie ogladalnosci. Zauwazylem rowniez ze google jest dosyc intelignetnym narzedziem ktore tak naprawde widzi ktore ze stron ma najbardziej pozyteczna tresc dla usera i je wypycha do przodu w wynikach. Strony ktore tak naprwde zawieraja tresci skupione niemajace pozadku ciezko wypozycjonowac.
dnia 7 May 2009 roku o godzinie 13:27
[...] pisałem o moich doświadczeniach z Trust Rank’iem, a tym razem będzie trochę teorii na ten temat. Dzięki spok’owi trafiłem na bardzo [...]